Świetnie! Oto **Rozdział VI Toma 2** w obszernej formie:---
## Rozdział VI. Krąg tajemnic
Brzeziny wciągały się w kolejne dni w cieniu narastającego strachu. Mieszkańcy zaczęli unikać kontaktu wzrokowego, szeptali w kątach ulic, zamykali się w domach, jakby każdy dźwięk mógł zwiastować katastrofę. Atmosfera gęstniała, a cisza, zamiast uspokajać, wydawała się krzyczeć.
Komisarz Marek Wójcik zaczął łączyć kolejne wydarzenia. Pierwsze ofiary, dziwne symbole, listy i zdjęcia — wszystko tworzyło spójny, choć złowrogi wzór. Czuł, że ktoś nie tylko manipuluje miastem, ale sprawdza granice jego moralności. Każda decyzja mieszkańców, każde ich milczenie, każdy lęk stawał się częścią tej mrocznej gry.
Ewa Lis, przeglądając archiwa i notatki, dostrzegła powtarzający się motyw. Nie chodziło tylko o strach ani nawet o śmierć — chodziło o **reakcje ludzi**, o to, jak reagują na zagrożenie, które sami mają w sobie ukryte od lat. Każdy człowiek w Brzezinach był teraz elementem większej układanki.
— Marek, to nie są przypadki. To test — powiedziała spokojnie. — Sprawdza, kto jest gotów spojrzeć prawdzie w oczy, a kto ucieknie w milczenie.
Karolina, obserwując z ukrycia, notowała reakcje komisarza i Ewy. Każdy szczegół był dla niej cenny. Jej obecność była niemal niewidzialna, a jednak wyraźnie odciskała piętno na miasteczku. Z jednej strony była reżyserem, z drugiej świadkiem. Każda decyzja, każdy strach mieszkańców potwierdzał jej przewagę.
Wieczorem na rynku pojawił się nowy znak. Stara fontanna, która od lat stała opuszczona, teraz miała wyrytą wiadomość: *Nie milcz, jeśli chcesz przeżyć.* Mieszkańcy patrzyli, szeptali między sobą, czuli rosnący niepokój. Marek wiedział jedno: nie była to zwykła groźba. To był początek kręgu tajemnic, z którego Brzeziny musiały się wydostać, zanim poniosą kolejną cenę.
---
Komentarze
Prześlij komentarz